Od lat wiadomo, że do grupy największego ryzyka na drodze należą tzw. „młodzi kierowcy”.
Nie chodzi o to, że to oni popełniają najwięcej wykroczeń. W ich przypadku chodzi o to, że jeżeli już doprowadzą do wypadku to jego skutki zawsze są bardzo ciężkie. To oni najczęściej giną w wypadkach przez siebie powodowanych i to oni stanowią często zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego.
Kim są młodzi kierowcy?
Są to osoby pomiędzy 18 a 24 rokiem życia, które niedawno otrzymały prawo jazdy i przejechały jeszcze niewiele kilometrów, ale na tyle dużo, żeby uznać, że za kierownicą potrafią już wszystko lub prawie wszytko. Jest to dla nich moment, w którym do ich świadomości dociera – „Umiem wszystko, chcę spróbować więcej, mogę pozwolić sobie na więcej”.
Jest to tak zwany „syndrom mistrza kierownicy”.
Wiek i niezakończony jeszcze rozwój psychiczny, powodują, że osoby te są skłonne do podejmowania zbędnego ryzyka. Nie potrafią także do końca ocenić konsekwencji swoich czynów, albo je bagatelizują.
Świadczą o tym wieloletnie badania. Nie tylko polskie, ale przede wszystkim zagraniczne. W szczególności należy tu wskazać raporty Komisji Europejskiej, czy Europejskiej Rady Bezpieczeństwa Transportu.
Zachęcamy do lektury artykułu: